Prezes Apfelbaum
Agent Mossadu
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: sia la la la la
|
Wysłany: Pią 10:02, 31 Sie 2007 Temat postu: Się porobiło |
|
|
- Żądania ograniczenia produkcji to śmierć tego przedsiębiorstwa-symbolu – mówi o polityce Komisji Europejskiej wobec Stoczni Gdańskiej lider komunistów w Parlamencie Europejskim Francis Wurtz.
W liście do szefa Parlamentu Europejskiego Hansa-Gerta Pötteringa, Wurtz domaga się debaty z udziałem przedstawicieli KE podczas przyszłotygodniowej sesji plenarnej PE w Strasburgu.
- Ta sprawa [Stoczni Gdańskiej - dop. red.] pokazuje do granic absurdu ograniczoność kryteriów, które stosuje i których nadużywa niezwykle silna dyrekcja ds. konkurencji KE, by regulować rynek, nie przejmując się, że może to doprowadzić do upadku tego historycznego przedsiębiorstwa, zatrudniającego 3 tys. robotników w nowym kraju UE - napisał w liście do szefa PE lider frakcji eurokomunistów.
Konfederacyjna Grupa Zjednoczonej Lewicy Europejskiej/Nordycka Zielona Lewica, czyli europejscy komuniści liczy 41 posłów (żadnego z Polski) w 785-osobowym PE.
Apelując do Poetteringa o włączenie do programu obrad sesji PE sprawy Stoczni Gdańsk, Wurtz zwrócił uwagę, że w piątek 31 sierpnia, w 27. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych odbędzie się w Brukseli protest związkowców ze stoczni.
- Tym bardziej wydaje mi się ważne, by Parlament Europejski wykazał solidarność z tymi pracownikami, poprawiając nieco żałosny wizerunek Unii Europejskiej, jaki właśnie przekazała polskiemu społeczeństwu Komisja Europejska - napisał Wurtz.
W lipcu br. Komisja Europejska postawiła ultimatum, dając Polsce miesiąc na przedstawienie planów ograniczenia mocy produkcyjnych Stoczni Gdańsk. KE żąda zamknięcia dwóch z trzech pochylni. Jeśli to nie nastąpi, gdański zakład będzie musiał zwrócić pomoc publiczną, jaką dostał od polskiego rządu po 1 maja 2004 r., czyli po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Może to być nawet 100 mln zł.
Kto maczał w tym palce?
Post został pochwalony 0 razy
|
|